Tomasz Migdał ur. 02.04.2013r w Kielcach. Poród przebiegł bez powikłań jednak Tomaszek nie mógł jeść, wymiotował. Okazało się, że ma niedrożność smółkową spowodowaną chorobą genetyczną mukowiscydozą. W trzeciej dobie życia został przekazany z Oddziału Neanatologicznego do Oddziału Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka Szpitala dziecięcego Wł. Buszkowskiej w Kielcach. Po wykonaniu pilnej diagnostyki radiologicznej przeniesiony został do Oddziału chirurgicznego „A”. Był operowany w trybie pilnym w dniu przyjęcia tj. 5.04.2013. Operacja trwała długo gdyż jelito było zainfekowane martwicą ok. 50 cm. Zostało usunięte. Po operacji został przeniesiony na odział Anestezjologii i Intensywnej Terapii, podłączony do respiratora, zainkubowany i umieszczony w inkubatorze otwartym. Monitorowano podstawowe parametry życiowe. Jego stan był krytyczny. Miał włączone leczenie różnego rodzaju antybiotykami, oraz kroplówki odżywcze, dopiero po jakimś czasie zostało włączone dożywianie poza jelitowe. Na oddziale przebywał do dn. 17. 04.2013. Następnie został przekazany do Oddziału Chirurgii A, gdzie wykonano szereg badań. Zaczął powoli jeść małe porcje mleka jednak ze względu na bardzo słaby przyrost masy ciała został znów przekazany na Oddział Niemowlęcy. Tam lekarze pediatrzy kontynuowali dalsze leczenie. Dobierali mu odpowiednie mleko ze względu na Mukowiscydozę oraz stosowali leczenie dietetyczne. W trakcie pobytu przebył infekcję dróg oddechowych. W 3 tygodniu hospitalizacji adenowirusem. Tomek wymagał leczenia antybiotykami, oraz nawadniania pozajelitowego i wyrównania niedoboru gospodarki kwasowo- zasadowej. Tomek przebywał do 25.05.2013. Następnie został wypisany do domu. Bardzo cieszyliśmy się że w końcu Tomaszek trochę odpocznie od szpitala. Musimy jeździć na konsultacje chirurgiczne. Chirurg zdecydował aby zamknąć przetokę gdyż Tomasz słabo przybierał na wadze. I znów czekały na nas kolejne badania przed operacją . Operacja polegała na zamknięciu Przetoki Bishop- Koopa. Operacja przebiegała bez powikłań, lecz po jakimś czasie Tomuś zaczął gorączkować, były problemy z moczem. Okazało się że wdało się zakażenie. I znów walka o życie malutkiego Tomaszka i znów antybiotyki oraz podawanie krwi gdyż miał anemię. W wyniku zastosowanego leczenia stan Tomaszka powoli się poprawiał.
Tomaszek ma 9 miesięcy, niebieskie oczka, czarne włoski jest bardzo pogodnym i ruchliwym chłopcem, wszystko go dookoła interesuje zaczyna raczkować i na razie jest dobrze. Ze względu na Mukowiscydozę musimy jeździć na konsultację i badania do Krakowa.. Najważniejsze dla nas, rodziców jest to że synek przybiera na wadze i dobrze się rozwijał. Dziękujemy cały czas Bogu że go uzdrowił z tej groźnej choroby i pozwolił żyć bo byliśmy załamani i przeżyliśmy prawdziwą tragedię.
Rodzice